Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało, iż od października bieżącego roku wprowadzony ma zostać system segregacji pacjentów tzw. triaż, który będzie obowiązkowy we wszystkich dużych szpitalach. Precyzując, chodzi o oddziały w szpitalach wojewódzkich i klinicznych oraz innych instytucjach, do których trafia około 80 % pacjentów. To reakcja na ostatnie tragiczne wydarzenia na Śląsku czy w Radomiu, gdzie dwóch pacjentów zmarło podczas oczekiwania na pomoc.
Triaż, czyli segregacja pacjentów
Triaż jest systemem zarządzania ryzykiem medycznym, który ma wspierać pracę oddziałów ratowniczych oraz personelu SOR. Służy bezpiecznemu podziałowi oraz przepływowi pacjentów, zwłaszcza w sytuacji przepełnienia oddziału. System jest tak zorganizowany, aby zapewnić pacjentowi niezbędną pomoc w odpowiednim czasie. Przede wszystkim chodzi o podzielenie pacjentów według stopnia obrażeń i rokowań. Najpopularniejsze wydanie triażu, który prawdopodobnie będzie funkcjonować również w Polsce, to system znany pod akronimem START ((Simple – prosta, Triage – selekcja, And – i, Rapid – szybka, Treatment – pomoc).
W systemie tym pacjentom nadaje się jedną z czterech kategorii, według których otrzymują oni opaskę o określonym kolorze. Kategorie określa się na podstawie stanu zdrowia i poniesionych obrażeń pacjenta. Podział kolorów wygląda następująco: czarny – brak oddechu i tętna; czerwony – pacjenci transportowani jako pierwsi; żółty – transportowani w drugiej kolejności; zielony – transportowani jako ostatni.
Powody wprowadzenia triażu
Minister Łukasz Szumowski podczas ogłaszania decyzji, wyjaśniał, że jednakowe traktowanie wszystkich pacjentów znacznie wydłuża czas oczekiwania dla tych najbardziej chorych.
– Ludzie mają pretensje o to, że nikt się nimi nie interesuje, a oni siedzą i godzinami czekają na pomoc. Upowszechnienie systemu segregacji pozwoli uporządkować tę sytuację, a chory z góry będzie wiedział, ile czasu na izbie spędzi – zapowiada Minister Zdrowia.
Po ostatnich przypadkach śmierci pacjentów na oddziałach ratunkowych, coraz głośniej zaczęto domagać się działań na rzecz poprawy sytuacji na SOR-ach. Do głosów dołączyli lekarze, którzy zorganizowali kampanie billboardową w celu zwrócenia uwagi na pilne problemy służby zdrowia.
– Chcemy wprowadzić szkolenia, jak i pewne rozwiązania finansowe, które będą promować te dobre SOR-y – zaznaczył Minister.
Szkolenia mają prowadzić oddziały wojewódzkie NFZ.
Główne założenia oraz pilotażowy program TOP SOR
– Liczymy, że dla zielonej linii czas 4-5 godzin na przyjęcie byłby racjonalny. Część pacjentów będzie można skierować bezpośrednio do lekarza specjalisty lub na nocną pomoc lekarską – zapowiadał minister.
Według Łukasza Szumowskiego służba zdrowia aktualnie nie posiada danych o czasie oczekiwania w poszczególnych liniach. Ma to zmienić nowy program pilotażowy TOP SOR, według którego SOR będzie musiał raportować, jaki jest okres oczekiwania w poszczególnych liniach. Aby wesprzeć ten program, ministerstwo przeznaczy dodatkowe środki na stworzenie nowego systemu informatycznego i przeszkolenie kadry. Resort zdrowia ogłosił już przetargi na ten system i ma on trafić do wszystkich SOR-ów w Polsce.
Projekt ma zostać wprowadzony docelowo w 232 szpitalach, czyli wszystkich, które mają SOR. Infrastruktura do triażu pojawi się wraz z modułem do wysyłania raportów o czasie oczekiwania. Raporty bezpośrednio będą otrzymywać wojewoda oraz minister zdrowia.
Dodatkowe plany
Resort zdrowia zastanawia się również nad zaleceniami dotyczącymi tzw. re-triażu. Jest to funkcja, którą spełniać będzie osoba monitorująca stan i liczbę pacjentów na SOR – sprawdza, co dzieje się z każdym pacjentem na SOR.
Ministerstwo Zdrowia planuje, iż od 1 stycznia 2021 roku ordynatorem SOR-u będzie mógł być wyłącznie lekarz ze specjalizacją w dziedzinie medycyny ratunkowej. Dodatkowo od 1 stycznia 2027 r. przynajmniej jeden lekarz z tą specjalizacją ma być obowiązkowo obecny na każdym oddziale ratunkowym.
Według planów MZ praca pielęgniarek oraz ratowników medycznych będzie koordynowana przez pielęgniarkę oddziałową, ratownika medycznego lub pielęgniarkę systemu. Każdy z nich ma posiadać wyższe wykształcenie i minimum pięcioletni staż pracy w SOR. W szpitalach pojawi się również personel pomocniczy oraz rejestratorki medyczne. Obsługa SOR będzie musiała być na tyle wysoka, by oddział spełniał kryteria czasu oczekiwania pacjentów w poszczególnych kategoriach.
Hubert Śliwka